Krytyka szefa może grozić utratą pracy. Sąd Najwyższy podkreśla ? można krytykować decyzje pracodawcy, jeśli krytyka jest poparta rzeczowymi argumentami, ale ostentacyjne kwestionowanie tych decyzji przy użyciu słów obraźliwych wykracza poza granice.<p>Niewybredne i masowe wyrażanie negatywnych opinii na czyjś temat, najczęściej za pośrednictwem Internetu, to ? można powiedzieć ? polski sport narodowy. Jego ofiarą padają celebryci, ale coraz częściej zdarza się, że dotyka? pracodawców. Pomówienia, anonimy, paskudne komentarze. W najnowszym numerze Tygodnika Biznes i Prawo możemy przeczytać ? gdzie leży granica krytyki, której przekroczenie może być karalne?Rozbieżność zdań pomiędzy pracodawcą i pracownikiem jest znanym i częstym zjawiskiem. Nie może się ona jednak przerodzić w konflikt, który będzie publicznym kwestionowaniem decyzji szefa bądź jego samego w obraźliwy sposób.Niedozwolonesą:
- krytyka osoby i jej osobistych przymiotów w nacechowany negatywnie sposób, np. nazywanie kogoś leniem, kulturalnym analfabetą, nieudacznikiem;
- rzucanie oskarżeń niemających potwierdzenia w faktach, np. zarzucanie pracodawcy, że łamie prawo, bo zwolnił pracownika będącego pod ochroną, gdy w rzeczywistości tak nie było;
- snucie insynuacji godzących w dobre imię danej osoby, np. sugerowanie, że dana osoba nie złożyła w terminie oświadczenia majątkowego, bo jej się to opłacało ze względu na wysokie odszkodowanie;
- podyktowane względami osobistymi podważanie decyzji przełożonego w sposób obraźliwy, w formie osobistej napaści, np. nie będziesz mi mówił, jak mam wykonywać moją pracę, pracuję tu dłużej niż ty; nie jesteś pierwszą i nie ostatnią osobą na tym stanowisku; jakiś gówniarz nie będzie mi wydawał poleceń.
Wobec pracownika, który dopuści się ciężkich naruszeń podstawowych obowiązków w pracy oraz krytyki w niewłaściwej formie, pracodawca może zastosować sankcje, które wynikają z odpowiedzialności finansowej, np. kara upomnienia bądź nagana. Natychmiastowe zwolnienie jest najcięższą karą, zgodną z Kodeksem pracy.
Konsekwencje nie dotykają tylko i wyłącznie pracowników wyrażających swoje negatywne zdanie na głos i bezpośrednio do szefa, ale również w świecie wirtualnym ? są to przypadki najczęstsze. Tutaj obowiązuje takie samo pokłosie jak w krytyce osobistej.Dopuszczalną granicą krytyki bez złamania prawa jest ocenianie kompetencji i kwalifikacji, jeśli np. osoba zatrudniona na danym stanowisku nie ma odpowiedniego wykształcenia, przytaczanie argumentów merytorycznych, np. stwierdzających niewykonanie powierzonego zadania, oraz krytyka decyzji i poleceń przełożonego poparta rzeczowymi argumentami ? mieszczącymi się w ramach obowiązku lojalności wobec pracodawcy.
Źródło Wydawnictwo Wiedza i Praktyka sp. z o.o.. Dostarczył netPR.pl