Każdy z nas niemal codziennie robi zakupy. Bez względu na to, czy są one małe w osiedlowym sklepie, czy te większe, dotyczące chociażby zakupu drogiego sprzętu ? ważne, abyśmy pamiętali, że jako klienci mamy nie tylko obowiązki, ale też pewne prawa. Te z kolei w połowie czerwca ulegną zmianie. Co to oznacza dla konsumenta?
Konsument jest ważnym ogniwem procesu gospodarczego. Kupujemy, zawieramy umowy, korzystamy z różnych usług. Nie zawsze jesteśmy jednak zadowoleni z zakupionego produktu. Czasem wręcz zostajemy nabici w butelkę przez sprzedawcę lub przedsiębiorcę. Co wtedy? Po stronie konsumentów stoi prawo. Co istotne - w połowie czerwca mają wejść w życie nowe regulacje, jeszcze bardziej korzystne dla konsumenta niż te obowiązujące dotychczas.
Co zyskają konsumenci? Główną zmianą zaproponowaną w ustawie o prawach konsumenta jest wydłużenie terminu odstępstwa od umowy. Jak wyjaśnia Marta Tuzimek-Wiśniewska z kancelarii prawnej TaylorWessing enwc, obecnie w Polsce termin ten wynosi 10 dni. Od wejścia w życie ustawy czas ten wydłuży się do 14 dni. Co istotne, ważna będzie data dostarczenia towaru, a nie zawarcia umowy. Regulacja ta ma nie tylko ujednolicić terminy w krajach członkowskich, ale ?[?] ma to umożliwić konsumentowi świadome zawieranie umów i możliwość odstępowania od nich. Ponadto konsumenci będą mogli korzystać z ujednoliconego formularza, by odstąpić od tych umów. Przedsiębiorcy będą zobowiązani udostępniać go konsumentowi? - zaznacza Marta Tuzimek-Wiśniewska.
Nowa ustawa będzie również gwarantować konsumentom otrzymywanie od przedsiębiorcy wyczerpujących informacji dotyczących zawierania umowy. Marta Tuzimek-Wiśniewska zaznacza, że ?[?] już teraz przedsiębiorcy muszą udzielać wielu informacji konsumentom przed zawarciem umowy na odległość. [?] Dla porównania, obecnie tych pozycji w ustawie jest 11, w nowej będzie ich 21. Ponadto zmieni się moment, kiedy przedsiębiorca powinien pewne informacje udzielić konsumentowi. Jest grupa informacji, które będą musiały być podane przed zawarciem umowy, a szereg z nich będzie musiało być przekazane bezpośrednio przed finalizacją zamówienia. Jak konsument będzie przechodził do samej fazy transakcji zawieranej przez Internet, to będą musiały się tam znajdować informacje o głównych cechach umowy, a przede wszystkim informacje o obowiązku zapłaty.? Uprawnienie do otrzymania informacji będzie przysługiwało konsumentowi zawierającego umowę na odległość, ale również w odniesieniu do umów zawieranych w sposób tradycyjny - w sklepie.
Obecne przepisy zakazują nakładania na konsumenta obowiązku zapłaty wynagrodzenia czy ceny sprzedaży, zanim druga strona, czyli przedsiębiorca, nie wykona swojego świadczenia ? nie dostarczy towaru lub nie wykona usługi. Jak podkreśla Przemysław Walasek, adwokat z kancelarii prawnej TaylorWessing enwc ?[..] jeśli chodzi o sklepy internetowe, ten problem rozwiązany został w taki sposób, że spośród dostępnych metod płatności oferuje się płatność za pobraniem. Wówczas to klient podejmuje decyzję, w jaki sposób chciałby zapłacić. Problem bardzo praktyczny pojawia się w przypadku usługodawców. [?] Jedynym dla nich, zgodnym z prawem modelem, byłoby tak naprawdę wykonanie świadczenia, a następnie później zwrócenie się do konsumenta z prośbą o uiszczenie wynagrodzenia. W nowej ustawie ten zakaz się nie pojawia. Ten problem zostaje rozwiązany.?
Obecnie przedsiębiorca, który sprzedaje towary, odpowiada za ich jakość według dwóch odrębnych reżimów. Pierwszy z Kodeksu Cywilnego, dotyczy transakcji zawieranych między przedsiębiorcami. Drugi pochodzi z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej za niezgodność towaru z umową. Zgodnie z nowymi przepisami będą one ujednolicone. Będzie jeden reżim zawarty w Kodeksie Cywilnym. ?Ma to przede wszystkim ułatwić pracę i zawieranie transakcji przedsiębiorcom, którzy zarówno zawierają transakcję z konsumentami, jak i przedsiębiorcami. Będzie im łatwiej odnaleźć się w przepisach. Jeśli chodzi o konsumentów, to ochrona zostanie wyrównana. Nie będą oni musieli najpierw żądać naprawy lub wymiany towaru, tylko będą mogli od razu odstąpić od towaru jeśli okaże się, że ma on wady? - wyjaśniają prawnicy z kancelarii Taylor Wessing.
Nowe regulacje zwracają uwagę na stosowanie niedozwolonych zapisów w regulaminach, które ograniczają konsumenta. Każdy z przedsiębiorców powinien wnikliwie i krytycznie przejrzeć swoje regulaminy i sprawdzić czy zapisy, które używa w obrocie konsumenckim nie spełniają definicji niedozwolonej klauzuli umownej. ?Praktycznym przykładem jest chociażby zapis, który ogranicza prawa konsumenta do odstąpienia od umowy wymagając od niego, żeby zwracany towar nie był używany, był bez jakichkolwiek śladów korzystania czy miał metkę. Takich zapisów każdy z przedsiębiorców powinien unikać? - wyjaśnia Przemysław Walasek.
Nie od dziś wiadomo, że nieznajomość prawa szkodzi, zatem warto, by z nowymi regulacjami się zapoznać. Powinni zrobić to zarówno przedsiębiorcy, szczególnie ci prowadzący biznes w Internecie, jak i sami konsumenci, którzy będą mogli niewątpliwie więcej niż obecnie. Jeśli jednak po wprowadzeniu nowej ustawy konsumenckiej w życie wystąpi problem z towarem czy usługą, warto poprosić o pomoc fachowca ? prawnika lub zgłosić się do rzecznika praw konsumentów.